Od dzisiaj dziecko nr 2 chodzi do szkoły.
Choć byliśmy - my rodzice - na to przygotowani, to mimo wszystko wydało się nam to dosyć niesamowite dziś rano, że to już. Z perspektywy samej zainteresowanej to długo oczekiwana przygoda. Po tygodniu siedzenia w domu (dziecko nr 1 rozpoczęło bowiem naukę tydzień temu) poszło to nasze małe-duże-już szczęście do dużej szkoły, do której chodzi jej duży brat. I było dobrze i było fajnie.
A dla rodziców oznacza to te same godziny początku i końca szkoły, ten sam budynek, te same wakacje...
2 komentarze:
My, dziadkowie, też jesteśmy wzruszeni! Maju - gratulacje!
Masz brata - szkolnego weterana - będzie Ci służył radą i pomocą. Będzie Ci dobrze w szkole. Życzymy Stasiowi i Mai samych sukcesów!
Ale Stanisław to już poważny mężczyzna! :-) Pozdrawiamy serdecznie nowych i starszych uczniów! the glusmans
Prześlij komentarz