2009-04-17

Mall i Key Largo




Piątek, powoli czujemy, że zbliża się koniec naszych wakacji, a nad nami nadal wisi wizja zakupów. I tak dzień spędzamy na jechaniu i zakupach . „Zaliczamy” jeden z większych outletów w okolicach Miami. Dobrze obkuci z terenu, z mapą w ręku, ruszamy na zakupy – żeby się nie zgubić i nie stracić zbyt wiele czasu. Mimo to, kilka godzin spędzamy w sklepach. Ceny, pomimo wyższego kursu dolara, nadal są bardzo atrakcyjne, żeby nie powiedzieć szokująco niskie. Doładowujemy bagażnik i po lunchu w ‘Rainforest Cafe’ ruszamy na południe na tzw. Keys. Na zachód słońca docieramy do Key Largo i tam nocujemy.

Brak komentarzy:

Maja czyta o krecie, któremu ktoś narobił na głowę