I oto jesteśmy rodzicami pięciolatka!!! W sumie nie mieści się nam to w głowie... Nasz pięciolatek miał dzień pełen wrażeń: rano prezenty i buziaki od rodziców i siostry, koronę dostał w szkole, były też pączki w klasie, sto lat, nakleiki na bluzę i jeszcze jedno sto lat podczas cotygodniowego spotkania wszystkich klas z pania dyrektor, a wieczorem wyjście na pizzę i tort z pięcioma świeczkami w domu. Przyjęcie urodzinowe jeszcze przed nim – odbędzie się 9 maja.
Na zdjęciu widać jeszcze nowego przyjaciela Stasia – pana ślimaka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz